Strony

piątek, 28 marca 2014

One shot: Marcesca "Czasem wystarczy tylko jedna osoba, by wszystko się zawaliło ..." cz. 1

Nie mam pomysłu na rozdział.

Marco miał wszystko. Własne mieszkanie, najlepszych na świecie przyjaciół, cudowną dziewczynę. Niczego mu nie brakowało. Ale czasem wystarczy tylko jedna osoba, by wszystko się zawaliło. Właśnie tak było w tej historii. Jedna osoba zniszczyła mu życie. Czy to się dało naprawić? Jeśli chcecie wiedzieć przeczytajcie tę historię, było to tak:
   Marco wracał do domu po cudownej randce z jego dziewczyną, Francescą. Kochał ją całym sercem. Był z nią szczęśliwy. Na drzwiach jego mieszkania spostrzegł kartkę. Odkleił ją od drzwi i zaczął czytać. Jej treść brzmiała tak:
Drogi braciszku!
Moja przyjaciółka, Ana przyjeżdża do Buenos Aires.
Nie miała gdzie się zatrzymać, więc musiałem 
zaproponować jej twoje mieszkanie.
Od dziś dzielicie twoje mieszkanie razem.
Musisz ją odebrać z lotniska o 17.30.
Pozdrawiam, Diego!

- Co! Fran mnie zabije! Która jest godzina? Już 17.50! Muszę jechać po tą biedną dziewczynę. - krzyczał w myślach. Chłopak wsiadł do swojego samochodu i pojechał na lotnisko. Jechał jak najszybciej, ale i tak jechał 15 minut. Gdy wreszcie dojechał zobaczył na lotnisku samą, brunetkę. Nie samą, bo byli też inni ludzie, ale samą w sensie, że nikt z nią nie gadał, nie stał koło niej itp. Brunet podszedł do niej i zaczął rozmowę.
M - Ty jesteś Ana?
A - Tak. O co chodzi?
M - Jestem Marco. Brat Diego.
A - Aha. To u ciebie mam mieszkać?
M - Tak. Daj wezmę twoje walizki.
A - Dzięki. - Marco wziął jej walizki i poprowadził ją do samochodu. Dojechali do domu Marco w pół godziny. Oczywiście po drodze rozmawiali. Marco dowiedział się, że Ana jest jedynaczką, jest w jego wieku, ma psa Maxa, przyjechała do Buenos Aires z Hiszpanii. Ana dowiedziała się, że Marco mieszka sam, ma dziewczynę Francesce, pochodzi z Meksyku. W jego mieszkaniu Marco dał dziewczynie kołdrę i pokój, ponieważ jego mieszkanie było dwu pokojowe. Następnego dnia Marco umówił się z Francescą. Chciał jej wszystko wytłumaczyć, żeby później nie było nie porozumień. Umówił się z dziewczyną w parku. Spotkanie przebiegło w miłej atmosferze. Francesca zrozumiała, że to przez Diego. Po spędzonej miłej godzinie, Fran pożegnała się i ruszyła w stronę swojego domu. Po chwili zobaczył, że dziewczyna zostawiła torbę. Chciał za nią pobiec i oddać zgubę, ale zatrzymał go głos. Głos Any.
A - Marco zaczekaj!
M - O co chodzi?
A - Ja czuję się źle przez to, że ci się narzucam. - w tym samym czasie Fran zorientowała się, że brakuje jej torby. Wróciła na miejsce spotkania i zobaczyła to:
Łzy na płyneły jej do oczu. Gdy oni się od siebie oderwali, Fran rzuciła tylko:
- Z nami koniec! - krzyknęła i uciekła ...


CDN 
5 komentarzy = część 2 

7 komentarzy:

  1. Prawdę mówiąc, to jest słabe. Za mało opisów.
    " Wróciła na miejsce spotkania i zobaczyła to:"
    Serio?
    Akcja dzieje się za szybko. Skoro wiedziałaś, że będzie parę części, to mogłaś się bardziej rozpisać, lub przynajmniej tutaj napisać coś więcej.
    Ogólnie jestem na nie.
    Masz jeden komentarz- jeszcze cztery.
    Mam nadzieję, że kolejna część będzie lepsza.
    T.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że może ci się nie podobać.
      Ten OS napisałam jako trzeci jako blogerka, dlatego nie jest perfekcyjny. W kolejnych możesz się spodziewać trochę więcej uczuć i opisów.

      Usuń
  2. Fajny one shot nawet ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi osobiście bardzo się podoba. Nadzwyczaj oryginalny OS. Mam nadzieję, że kolejna część pojawi się nie długo. Zapraszam do siebie na rozdział 1
    ludmiandfede.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi też się podoba.
    Marcesca <33333333
    Czekam na 2 część
    Anna Francesca ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajny Ana jest glupia i w filmie i w opowiadaniach:D no coz taka jej natura:D ja nie mogę się doczekać nexta
    FRANCESCA

    OdpowiedzUsuń

Jeśli ci się spodobało lub nie to skomentuj. Uznam twoją opinie. A kiedy komentujesz dajesz nadzieję że ktoś to czyta.