Translate

sobota, 20 grudnia 2014

One shot: Leonetta " Miłość jest nie widoczna gołym okiem, miłość jest widoczna sercem" cz. 1

   Samotni, bogaci, w pół osieroceni, jedynaki. Byli do siebie podobni. Oboje nie mieli matek. Ich ojcowie mieli własne firmy i byli miliarderami. Obojgu ojcowie kupili mieszkania, w tej samej dzielnicy, w tym samym bloku, tego samego dnia. On nie poznał tej jedynej, ona tego jedynego. Oboje nie znali miłości. Ale wszystko można zmienić. Historia wygląda tak:
   Dziewczyna rozpakowywała ostatnie rzeczy. Co jej jeszcze zostało? Zapoznać się z nowymi sąsiadami. Violetta bardzo lubiła spotkania ze znajomymi. Wyszła z mieszkania. Przeszła kawałek i poczuła jak na kogoś wpada. 
- Przepraszam. - powiedziała - Nie zauważyłam cię. To moja wina.
- Nie to ja się zapatrzyłem. Przepraszam. Jestem Leon. - Leon podał dziewczynie rękę 
- Violetta. Wprowadziłam się dzisiaj. - chłopak uśmiechnął się - Co cię tak bawi?
- Ja też się dzisiaj wprowadziłem. Może na początek znajomości wyskoczymy na jakieś lody czy sok? Ja stawiam.
- Skoro ty to chętnie pójdę.
   W restauracji dowiedzieli się o tym jak są do siebie podobni. Różnice między nimi były niewielkie. Błahe. Podczas tego jednego spotkania utworzyła się między nimi linka przyjaźni. Linka nie do zdarcia. Czy może to się przerodzić w coś więcej?
Wyszli z restauracji. Nie chcieli się żegnać. Wiedzieli, że muszą, ale nie chcieli. Stali w milczeniu przed drzwiami mieszkania brunetki przez 20 minut. W końcu dziewczyna się odezwała.
- Było wspaniale. Powtórzmy to kiedyś. - powiedziała szeptem i pocałowała go w policzek. Weszła do domu. Leon stał jeszcze uśmiechając się. Poczuł coś jak ona go pocałowała. Chciał więcej. Gdy się otrząsnął wrócił do apartamentu. Stanął przy keyboardzie. Miał wenę na ułożenie piosenki. Po chwili muzyka rozbrzmiewała po całym mieszkaniu. Skończoną piosenkę zatytułował "Podemos" (Możemy). Napisał ją dla Violetty, ale nie mógł jej zaśpiewać. Dopiero się poznali. Położył się i usnął.
   Minęło pół roku od poznania Violi i Leona. Na początku spotykali się raz na tydzień, potem raz na 4 dni, raz na 2, aż w końcu spotykali się codziennie. Ich linka przyjaźni pękła, a na jej miejsce wkroczyła linka miłości. Powiększała się z każdym dniem. Dziś Leon miał zamiar ją uoficjalnić. Śpiewając dziewczynie Podemos. Zaprosił ją do siebie. Otworzył drzwi by dziewczyna weszła.
   W tym samym czasie Violetta wybierała strój. Wybrała to. Ruszyła do apartamentu Verdasa. Nacisnęła na klamkę i usłyszała muzykę. Rozpoznała piosenkę. Śniła jej się. Wolno ruszyła do pokoju z którego było słychać dźwięk. Doszła do pokoju w którym był Leon. Przyłączyła się do śpiewania. Gdy skończyli Leon powiedział:
- Violetto zostaniesz moją dziewczyną?
- Tak!

CDN  
5 komentarzy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli ci się spodobało lub nie to skomentuj. Uznam twoją opinie. A kiedy komentujesz dajesz nadzieję że ktoś to czyta.